   
   
  
W 1987 roku ukazuje się
płyta "Berlin" z
udziałem ZABOITZEFFA, HOURBETTE'a, DALLIO oraz André
MERGENTHALER (bas, wiolonczela, saksofon altowy, wokal). Płyta zawiera dwie
20-minutowe suity, które potwierdzają kierunek
obrany na poprzednim albumie, choć nie stanowią już tak spójnej całości jak
poprzednie płyty. Obie kompozycje przypominają jakby dwie płyty na jednym
krążku.
  
Patricia Dallio wnosi do twórczości tego "męskiego" zespołu rodem z Maubeuge
(północna Francja) odmienny, żeński powiew.
"Nosferatu", płyta wydana w 1989 roku,
otwiera nowy rozdział w twórczości ART ZOYD. Skład zespołu pozostaje identyczny
jak na "Berlin". Muzyka jest pewnego rodzaju akompaniamentem do niemego,
czarno-białego filmu, który został nakręcony przez Friedricha Willheima MURNAU w
1921 roku. Jednakże muzyka ta to coś więcej niż tylko zwykły soundtrack.

Wyobraźmy sobie scenę z ekranem w centrum, a muzyków po bokach na różnych
wysokościach, wszystkie dekoracje, ubrania i instrumenty są czarno-białe jak sam
film. Muzyka na tej płycie staje się bardziej elektroniczna i
oszczędna w brzmieniu. Wielu fanów wczesnego okresu nie podziela fascynacji
muzyką zapoczątkowaną na "Nosferatu". Powierzchownie muzyka ta bardzo różni się
od tej, którą słyszymy na "Phase IV",
jednak jeśli spojrzymy głębiej na poziom kompozycyjny widzimy, że autorami są
nadal ci sami muzycy, którzy poszukują nowych form i rozwiązań dla swych ideałów
muzycznych.

W 1993 roku Gérard HOURBETTE, Patricia
DALLIO oraz Thierry ZABOITZEFF, już bez Jean Pierre SOAREZA, wydają znakomite,
wydane na dwóch krążkach "Marathonnere" oraz "Marathonnerre II".
Płyty te
zawierają muzykę do 12-godzinnego spektaklu teatralno-tanecznego, reżyserowanego przez Serge NOYELLE.

Po sukcesie "Nosferatu" grupa nagrywa dwie kolejne płyty do niemych
filmów: "Faust" oraz "Haxan". Na obydwóch płytach do poprzedniego składu dołącza
Daniel DENIS, który zostaje już na stałe w składzie zespołu. Jednakże zauważyć
należy, iż rola lidera UNIVERS ZERO w samym
ART ZYD jest dosyć ograniczona. I
to nie tylko ze względu na to, iż zespół był we
władaniu kompozytorów ZABOITZEFFA i HOURBETTE'a, ale również dlatego, że instrumenty
perkusyjnie nigdy nie odgrywały w
ART ZOYD pierwszoplanowej roli.
  
Zaboitzeff i Mergenthaler siedzą na scenie obok siebie, ale często zmieniają
instrumenty: Zab dobiera oczywiście gitarę basową a Mergen saxofon.
Muzyka z płyty "Faust" (1995) została
skomponowana do filmu nakręconego przez F.W. MURNAU w 1926 roku. Podobnie jak
przy "Nosferatu", artyści występowali
kilkakrotnie z tą muzyką jako akompaniament do filmu, chociaż przyznać należy,
iż muzyka broni się nawet sama. Krótko mówiąc: kolejna znakomita płyta
starych mistrzów. Tytułowa kompozycja z pewnością spodobałaby się nawet fanom
wczesnego, akustycznego
ART ZOYD.

Z kolei "Häxan" - trzeci efekt fascynacji
muzyków klasycznymi horrorami z lat 20-ych - zawiera muzykę do szwedzkiego, niemego
filmu nakręconego w 1921 roku przez B. CHRISTENSENA. Użycie syntezatorów oraz
odgłosów z taśm jest tu dobrze zintegrowane. Podczas gdy "Faust" był jedną
całościową suitą, "Häxan" może być podzielony na dwie niezależne części:
30-minutowy utwór "Glissements Progressifs du Plaisir" HOURBETTE'a, po którym
następuje sześć krótszych kompozycji
ZABOITZEFFA.

2001 rok przyniósł nam album "uBIQe". Zespół
opuszcza niestety ZABOITZEFF,
a dochodzi natomiast Mireille BAUER (midi marimba,
electroniczna perkusja, klawisze) oraz Emma STEPHENSON POLI (klawisze). Do
nagrania tej płyty ART ZOYD angażuje dodatkowo niemal całą orkiestrę (13 gitar,
3 kontrabasy, 6 saksofonów, 4 trąbki, 3 puzony, tuba, 10 bębnów, zestaw
perkusyjny). W rzeczywistości ten fascynujący album ten stanowi nową wersję kompozycji z
poprzedniej płyty.
  
Andre Mergenthaler był swego czasu nawet
oficjalnym (?) członkiem zespołu Univers Zero,
z którym zrealizował w 1984 roku płytę "Uzed". Tam jednak figuruje jako
Andre Mergen.
Autor: Zygmunt Gruntkowski, 20.10.2002.
|